Kolejny rozdział dedykuję mojej mentorce #Abbi. Dziękuję że pokazałaś mi świat fantazji i książek.
KC <3
,,Obóz herosów... jedyne miejsce w którym jesteśmy bezpieczni ". To zdanie
wyprowadziło mnie z równowagi. Istoty półkrwi? Jeden rodzic bogiem? Miałam tyle pytań, ale nie mogłam wypowiedzieć słowa. Blondynka która powiedziała nam o obozie przedstawiła się jako Clarie. Clarie jest wysoka i ma szare oczy, mówiła ze jest córką bogini mądrości Ateny. Powiedziała również jest w obozie od czterech lat. Pokazała nam pola truskawek, domki obozowe, arenę i wielki dom.
- Pewnie dzisiaj zostaniecie uznani przez waszych rodziców - powiedziała z uśmiechem Clarie.
- Uznani? - zapytał Max.
- Taaak... zazwyczaj pojawia się znak, chociaż nie zawsze np. dzieciaki od Afrodyty nagle pięknieją, wiec wiecie.
- Acha- Max uśmiechnął się do mnie tym swoim irytującym uśmiechem.
Nie odezwałam się. Byłam przerażona. Zrozumiałam dla czego wszyscy mówili że moja mama umarła, po prostu ojciec nie interesował się moją matką. Nienawidzę go!
- A gdzie trafiają nieuznane dzieci? - zapytałam.
- Do jedenastki, domek Hermesa
- Boga podróżnych i złodziei tak?
- Widzę że mitologia nie jest ci obca - Clarie puściła do mnie oko. Odpowiedziałam uśmiechem. Tylko Max był ponury, cały czas patrzył się na trzeci domek który był zrobiony z niebieskiego ( nie wiem marmuru? ).
Nagle Clarie stanęła przed wielkim białym domem. Powiedziała że pora abyśmy poznali Chejrona. Dziewczyna zaprosiła nas do środka. Dom był bardzo duży i przytulny. Przed kominkiem siedział mężczyzna na wózku. Wyglądał na jakieś 40, 50 lat.
,, To jest Chejron ", powiedziała Clarie.
Mężczyzna odwrócił się do nas uśmiechnął się do Maxa.
Potem przeniósł wzrok na mnie nadal się uśmiechając, nagle na jego twarzy pojawiło się zdziwienie a potem przerażenie.
,, Ty... ty nie powinnaś żyć to, to niemożliwe ". Popatrzył się na mnie i na moich oczach zamienił się w centaura. Pół człowieka pół konia i powiedział nam żebyśmy poszli do jedenastki a Clarie kazał zostać żeby z nią porozmawiać. Kiedy tylko wyszłam z domu usłyszałam szept w mojej głowie.
Widzisz słonko, od nas nie uciekniesz. Zniszczymy cię... od nas nie uciekniesz, nie uciekniesz...
Upadłam...
;-; CZEMU KOŃCZYSZ W TAKICH MOMENTACH?!?!?!?!?!??!
OdpowiedzUsuńDwa ostatnie dialogi mogłaś zapisać normalnie, z myślnikiem, lecz nie narzekam :3 Widzę postępy w Twoim pisaniu ^^ Zauważyłam, iż więcej opisujesz i dajesz więcej przecinków, co mnie BAAARDZO cieszy :3
Fabuła idzie do przodu :3 Ale...
JESZCZE RAZ SKOŃCZYSZ W TAKIM MOMENCIE, TO POŚLĘ NA CIEBIE TATUSIA!
I jego pieseła :3
Do zobaczyska, pozdrawiam weny życzę! :3
:D i dziękuję :* a co do tatusia to nic mi nie zrobi xD
Usuń